Panie uwolnij mnie ode mnie
Panie ,czy mnie słyszysz?
Cierpie strasznie,zamknięty w sobie,
więzień samego siebie,słyszę tylko własny głos
widze tylko siebie,
a poza mna jest tylko cierpienie
Panie,czy mnie słyszysz?
Uwolnij mnie od mego ciała,bo jest samym głodem i wszystko,czego dotyka swymi wielkimi,niezliczonymi oczami,tysiącem wyciągniętych rąk,chce dla siebie porwać i usiłować zaspokoić swoje nienasycone żądze.
Panie,czy mnie słyszysz?
Uwolnij mnie od mego serca,bo jest całe napęczniałe miłością,ale gdy jestem przekonany,że kocham szalenie,dostrzegam z wsciekłością,że poprzez drugiego nieustannie kocham siebie.
Panie,czy mnie słyszysz?
Uwolnij mnie od mego umysłu,bo jest pełen samego siebie,własnych idei,własnych przekonań,nie umie rozmawiać z drugim,bo słyszy tylko własne słowa.
Nudze się sam,
Męcze się sam,
Nie cierpie siebie,
Odkąd wierce się we własnej ,wstrętnej skórze jak chory w swym rozgrzanym łóżku,z którego chciłby uciec.
Wszystko wydaje mi się wstretne,brzydkie,ponure.....bo ja umiem patrzeć tylko poprzez siebie.
Czuję,że zaczne nienawidzić ludzi i cały świat....na złość ,że nie moge ich kochać.
Chciałbym wyjść
Chciałbym iść,biec do innego kraju.
Wiem,że istnieje radość ,bo widziałem na twarzach jej odbicie.
Wiem,że światło świeci,bo widziałęm rozjaśnione nim spojrzenia.
Ale nie moge wyjść,OAnie, kocham i jednocześnie nienawidze to moje wiezienie,
BO MOJE WIĘZIENIE TO JA,a ja kocham siebie...