„ Kto nie ma odwagi starać się o swoje szczęście, tym samym udowadnia wyraźnie, że tego szczęścia nie jest wart”
   
  GRUPA MŁODZIEŻOWA przy parafii Stróże wita odwiedzających!!!
  Tytuł nowej strony
 

Nigdy się nie zniechęcać



"Siedzisz w atramencie", "przeżuwasz żale","machasz na wszystko ręką".
Nie wierzysz już w wysiłek.
"Po co walczyć?"
"Nigdy nie dojdę do tego"."Zawsze to samo".
Zniechęcenie unieruchamia,paraliżuje,nie pozwala na reagowanie. Już sam nie kierujesz swoim życiem.Już nie żyjesz!

Jesteś zniechęcony? Bo sobie ufałeś,a z bólem stwierdziłeś,że nie możesz liczyć na siebie.Jeżeli zaufasz Bogu,pocierpisz nad swoją winą,ale się nie zniechęcisz.Bóg bowiem jest tak samo potężny i tak samo kochający przed winą,jak i po niej. Zniechecenie jest zawsze dowodem zbytniego zaufania sobie,a niedostatecznego- Bogu.

Nie staraj się sztucznie unikać trudności,złuch nawyków,grzechów zaskoczenia.
"Gdybym był tego nie zrobił"
"Gdyby można się cofną"
"Gdyby tak można zacząć od początku"
"To nienormalne ,żebym miał tyle trudności"
"To niesprawiedliwe"
"To kwestia temperamentu,ja tu nic nie mogę"

Jeżeli chcesz zwalczy ć grzech,pierwszą rzeczą jest uznać zło w sobie. Nie kręć, nie tłumacz, nie staraj się przekreślać, zapomnieć,przeoczyć,bo w ten sposób nie zniszczysz go.Przyjmij dzisiejszą winę,tak samo jutrzejszą pokusę,tyranię jakiegoś przyzwyczajenia,okazje do grzechów,których nie możesz uniknąć.Jezus nie przyszedł,żeby odjąć nam pokusę czy możliwość grzeszenia, ależeby odpuścić nam grzechy.

Uspokój się.Nawet święci nie byli wolni od walki ze złem. Święty Paweł pisał: "Nie rozumiem bowiem tego,co czynię,bo nie czynię tego,co chcę,ale to,czego nienawidzę-to właśnie czynię...
Nie czynię bowiem dobra ,którego chcę,ale czynię to zło,którego nie chcę...
Gdy chce czynić dobro narzuca mi sie zło.Albowiem mój wewnętrzny człowiek ma upodobanie zgodne z Prawem Bożym.W członkach zaś moich spostrzegam prawo inne, które toczy walkę z prawem mojego umysłu i podbija mnie w niewolę pod prawo grzechu mieszkającego w moich członkach. Nieszczęsny ja człowiek. Któż mnie wyzwoli z ciała{co wiedzie ku} tej śmierci?" (Rz 7, 15-24).

W oczach Boga głęboka wartość człowieka mierzy się nie słabościąpokus,niewielką liczbą upadków,nawet nie brakiem grzechu w materii ciężkiej,ale przede wszystkim pełną ufnością we wszechmoc Zbawiciela,miłością i wolą próbowania zawsze na nowo.

Dopókitkwi w tobie trochę przygnębienia,smutku,czegoś niejasnego w duszy,znaczy to,że nie wierzysz dostatecznie w przebaczenie Pana,gdyż to przebaczenie powinno ci dać pokój,radość. Kiedy syn marnotrawny powraca do domu,ojciec chce,żeby wszyscy zapomnieli o jego przeszłosci.Poleca urządzić ucztę,żeby zaprowadzić radość. "W niebie wieksza RADOŚĆ z jednego grzesznika,który się nawraca,niż z 99 sprawiedliwych,którzy nie potrzebują nawrócenia."

Jezus jest surowy dla grzechu,a dobry dla grzesznika.Jeżeliś zgrzeszył,Pan przychodzi do ciebie,żeby cię bardziej ukochać i żeby cię zbawić. Nieskończona tajemnica miłości.
Pozwól sobą kierować,a bardziej złączysz się z Panem po grzechu niż przed nim. Tak więc każdy grzech jest znakiem,wezwaniem do ofiarowania się Jezusowi Zbawcy.

Czujesz sie coraz słabszy,na łasce pierwszej lepszej pokusy.
Coraz więcej odkrywasz w sobie egoizmu i pychy.
Jasniej widzisz w swoim życiu braki miłości,wahania,odmowy.
Nie zniechęcaj się,raduj się,bo Pan przyszedł do ciebie. Jeżeli rzucisz sie w Jego ramiona,będzie mógł przebaczyć ci,zbawić cię.
Bo jakże chcesz,żeby ci przebaczył,jeżeli nic w sobie nie znajdujesz do przebaczenia?
Jakże chcesz,żeby cię zbawił,jeżeli nie pozwalasz Mu się zbawić?

Nie myśl ,że zdobędziesz spokój,gdy jesteś coraz pewniejszy siebie,swojego uczciwego życia,wygodnej cnoty.Ten spokój byłby najgorszym złudzeniem,wtedy bowiem Pan nie byłby ci potrzebny i byłbyś sam,straszliwie sam,i bez Niego łatwo byłoby cię zranić.
"Nie przyszedłem powołać sprawiedliwych,ale grzeszników."
"Przyszedłem ocalić to,co zginęło."
"Nie zdrowi potrzebują lekarza,ale ci,którzy się źle mają."

Strzeż się zniechęcenia zwłaszcza takiego ,które wypływa z grzechów przeciw czystości. Pustka fizyczna,jaką one wytwarzają,towarzyszące im złe samopoczucie psychiczne,wrażenie tyranii potężnego instynktu mąci twój sąd, zniekształcając twoja winę. Nie grzechy przeciw ciału są najcieższe,ale przeciw wierze,nadziei i miłości.

Przyzwyczajenie ogranicza twą wolność,ogranicza także twoją odpowiedzialność za grzech.
Jeżeli przyzwyczajenie paraliżuje cię,trzeba cierpliwosći i wytrwale odzyskiwać wolność.
Stwierdzenie swej słabości nie zniechęca,jeżeli równolegle odkryjesz w sobie wszechmoc i miłość Boga.
Miłości nigdy cu nie zabraknie,to tylko ty nie wierzysz dostatecznie w Miłość!

Pozostawać na ziemi ,gdy się upadło to poważna rzecz,ale siedzieć przy drodze,sądząc,że się już doszło,to także poważna sprawa.

Twoje grzechy powinny cię znowu postawić w prawdzie co do twej ułomności;pozwalają ci one stać się małym dzieckiem i puścić sie w dalszą drogę z reką w dłoni Ojca.

"Stawiam sobie zawsze Pana przed oczy,
Bo jest po mej prawicy;nic mnie nie zachwieje.
Dlatego sie cieszy me serce ,dusza się raduje
I ciało moje będzie spoczywać bezpiecznie"
(Ps 15, 8-9).

 
   
 
Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja